17 czerwca 2007

Reggae night




Hi hi.
Kasia wróciła z Francji :)
Oczywiście mały trip obowiązkowo...
no i prezent.
merci!

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

no wlaśnie... moja mama też wróciła ;/

Anonimowy pisze...

ależ! podobają mi się takie prezenty. nie da się ukryć... w sklepiku takich nie ma.
pozdrawiam :*

Anonimowy pisze...

No no, fajne wińco. Słyszałem że we Francji bełty robią też w kartonikach. To dopiero musi być smak.

Anonimowy pisze...

kap i kap niestety. nie wiem czy następnego weekendu doczekam. bo kończy mi sie pomysł na życie. ani kawałka entuzjazmu.. wiesz..

Anonimowy pisze...

wow! swietne zdjecia. pozdrawiam modelke i operatorke aparatu :P

Anonimowy pisze...

ładna kasia